Młodym rodzicom często przychodzi zmierzyć się z niezwykle istotnymi decyzjami dotyczącymi opieki nad dzieckiem, jego wychowania oraz pielęgnacji. Jednym z pytań, które mogą się pojawić, jest to, jak dbać o malucha w najbardziej ekologiczny sposób? Odpowiedź może brzmieć: ograniczając stosowanie kosmetyków i różnego rodzaju produktów do pielęgnacji.
Nieodzownym elementem opieki nad noworodkiem jest kwestia kąpieli. Ta tematyka często budzi wiele wątpliwości, a opinie na temat częstotliwości kąpieli są podzielone. Jedni argumentują, że codzienne mycie jest niezbędne, inni natomiast twierdzą, że wystarczy kąpiel co kilka dni. Obecnie coraz więcej osób przychyla się do poglądu, że nie ma konieczności mycia malucha bezpośrednio po narodzinach. Powód? Maź płodowa, pokrywająca skórę noworodka, pełni kluczową funkcję ochronną i odżywczą. Wielu specjalistów jest także zdania, że niemowlęta nie wymagają bardzo częstych kąpieli – wystarczy 2–3 razy w tygodniu. Z drugiej strony, zwolennicy codziennych kąpieli argumentują, że mimo iż maluchy brudzą się mniej niż dorośli, to warto od najmłodszych lat przyzwyczajać je do regularnej higieny. Codzienne kąpiele są często również elementem wieczornych rytuałów związanych z usypianiem niemowląt i stanowią stały punkt dnia. Rodzice, którzy wybierają eko-styl życia, do kąpieli stosują jedynie wodę. Aby nawilżyć skórę dziecka, używają dodatkowo kisielu z siemienia lnianego, a do natłuszczenia – oliwę z oliwek lub naturalne oleje roślinne, takie jak lniany, migdałowy czy masło shea.
Chociaż często już w szpitalu położniczym rodzice otrzymują darmowe próbki kosmetyków dla dzieci, a w prasie dla rodziców można znaleźć mnóstwo reklam produktów hipoalergicznych, warto mieć na uwadze, że większość z nich zawiera olej mineralny (parafinę), który jest produktem ropopochodnym. Może on prowadzić do wystąpienia wyprysków i podrażnień skóry. Dlatego, jeśli zauważysz, że skóra twojego dziecka reaguje negatywnie na kosmetyki zawierające olej mineralny (Mineral Oil, Petrolatum, Paraffin Oil, Paraffinum liquidum), warto spróbować zastąpić je naturalnymi, nierafinowanymi olejami, np. oliwą z oliwek.